Spotykają się tu mędrcy debatujący nad boską nieskończonością, mężczyzna przekładający kamienie z kupy na kupę od 40 już lat, samarytanin od 20 lat niezmiennie opiekujący się chorymi, pięćdziesięcioletni mężczyzna co rano rozmawiający z Bogiem podczas zamiatania schodów kościoła, zaklinacz deszczu, czekający na nagrodę Nobla za swój wynalazek. Mistrzowska forma filmowa „Nie zrozum mnie źle” to przede wszystkim znakomita kompozycja kadrów i narracji, rozwijającej się w wolnym, doskonale odmierzanym rytmie, bez nadmiaru słów i autorskiego komentarza. W konstrukcji filmu znakomicie wyzyskane zostały powracające proste motywy, które stają się jakby punktami krystalizacji tej opowieści o zamrożonym czasie. Perseweracja i sztywność zachowań bohaterów filmu stały się tu budulcem pięknej, pełnej ciszy i spokoju opowieści, którą czytać można na różnych poziomach: społecznym, psychologicznym, egzystencjalnym i religijnym.
Maciej Nowicki