Po seansie zapraszamy na spotkanie, w którym udział wezmą: Jacek Sobczyński (Newonce) oraz Filip Kalinowski (autor książki „Niechciani, nielubiani. Warszawski rap lat 90.”)
Rozmowa zacznie się od omówienia inspiracji twórców filmu oraz związków brytyjskiego kina z muzyką, a następnie przejdzie do wyspiarskiego rapu — od grime'u po drill. Jacek i Filip postawią z pozoru proste pytanie: jak właściwie zrozumieć rap? Czy można słuchać, a nie słyszeć? Zastanowią się nad socjologicznym i światopoglądowym wymiarem tego gatunku oraz tym, jak hedonistyczne, para-kryminalne rymowanie o ketaminie może przybierać patriotyczne, kontrkulturowe, a nawet narodowowyzwoleńcze znaczenie. Poruszą również temat stawiania ludzi przed sądem za teksty piosenek — co mówi to o naszym społeczeństwie i wolności słowa.
Jacek Sobczyński – współzałożyciel serwisu newonce, gdzie pracuje do dziś jako twórca treści i head of audio content; przedtem był redaktorem prowadzącym miesięcznika Film oraz rzecznikiem prasowym festiwalu filmowego Transatlantyk. Jego teksty ukazywały się m.in. na łamach Filmwebu, Przekroju, Polska The Times, Dwutygodnika czy magazynu K MAG. Absolwent filmoznawstwa na poznańskim UAM.
Filip Kalinowski - dziecko basu, bitów i bloków; wychowanek soundsystemowej samoróby, szyb drżących w oknach i przesterów na wokalach. Kulturoznawca bez dyplomu, muzyk bez warsztatu, kolekcjoner płyt bez kasy. Od lat związany z różnymi mediami popkulturowymi (m.in. Aktivist, The Quietus, Estrada i Studio, Poptown, newonce, Dwutygodnik). W newonce.radio prowadzi od pięciu lat autorską audycję #zadalekiodlot. W 2023 roku nakładem Wydawnictwo Czarne ukazał się jego debiut literacki „Niechciani, nielubiani. Warszawski rap lat 90.”
Opis filmu:
Irlandzki kandydat do Oscara i zdobywca Nagrody Publiczności na Sundance. „Kneecap. Hip-hopowa rewolucja" to szalona komedia o chłopakach z blokowisk, którzy przedawkowali język ojczysty. Reżyser Rich Peppiatt jak najlepszy DJ z wprawą miksuje fakty z czystą fikcją, a prawdziwym, grającym samych siebie raperom towarzyszy na ekranie Michael Fassbender.
Historie powstają z języka, narody powstają z opowieści. Oto nasza opowieść – poznajcie Kneecap, hip-hopowe trio z Irlandii Północnej. Liam i Naoise zawsze znajdą sposób, by w zajętym przez Anglików Belfaście dobrze się zabawić, sprzedać narkotyki, zakpić z wroga czy poganiać się z nadgorliwą policją. A do tego rapują po irlandzku, na wyspie, gdzie więcej osób zna nawet... polski. Kiedy niespodziewanie dołącza do nich JJ, niespełniony nauczyciel muzyki, hip-hop po irlandzku staje się dla tej trójki wyrazem politycznego sprzeciwu.
Tak powstał film-fenomen, rozgrzewający sale kinowe jak klubowe parkiety. Walka o językową tożsamość narodową łączy się tu z narkotycznym hajem, a dobra impreza – z prawdziwą misją. Ta filmowa bomba energetyczna jest hołdem dla muzycznych i kinowych buntowników. „Trainspotting" spotyka tu „8 milę", „Przekręt" nabija się z „Głodu", a Fassbender – z samego siebie. „Kneecap. Hip-hopowa rewolucja" należałoby serwować na śniadanie zamiast kawy!