Konstanty Puzyna pisał: "Jaki świat przywołuje właściwie Kantor? (...) Jest to świat naszej wspólnej młodosci, nie pokoleniowo jednak pojętej, lecz socjokulturowo. Tam nasz początek: w aptece Wiśniewskiego i w Jamie Michalikowej, w Wyspiańskim i w żydowskich miasteczkach, w pierwszej wojnie światowej i wybuchu niepodległości, w latach dwudziestych i w "Tumorze Mózgowiczu", w awangardzie, w Brunonie Schulzu i w starym Cricocie na Łobzowskiej. Zaś koniec tego świata to okupacja: kołysanka żydowska nad pustą kołyską. Tak, bo druga wojna światowa zlikwidowała całą tę rzeczywistość, nie tylko społeczność żydowską małych miasteczek. Zatrzasnęła wieko trumny nad tamtym kręgiem kultury. Nie ma już doń powrotu".
www.filmpolski.pl
„Otóż zdarzyło się, że po dwudziestu dwóch latach samodzielnej pracy zostałem na jeden dzień asystentem Tadeusza Kantora. Stało się to nagle, w Krakowie, podczas zdjęć do filmu »Człowiek z marmuru«. Obejrzałem spektakl Kantora »Umarła klasa« i natychmiast zapragnąłem utrwalić to zdumiewające widowisko na taśmie filmowej. Kantor się zgodził. Pomyślałem, że warto, by dwie lub trzy sceny zostały przeniesione w plener. Sądziłem, że wpuści to do filmu trochę powietrza, ale przede wszystkim chciałem zobaczyć, jak Tadeusz Kantor inscenizuje kino! Nie zawiodłem się. Trzy sceny plenerowe miały być zrobione jednego dnia: rano w pełnym słońcu, o zmierzchu i w nocy. Dla scen wieczorno-nocnych wybrałem wcześniej rynek w zrujnowanej, dawnej żydowskiej dzielnicy Kazimierz”.
Andrzej Wajda, „Byłem asystentem Tadeusza Kantora”, w: tegoż, „Podwójne spojrzenie”