Zrealizowany przy okazji 50. rocznicy jego śmierci film „Picasso. Buntownik w Paryżu” Simony Risi to portret życia spełnionego, ale i złożonego ze sprzeczności – dokumentalna podróż przez lata biedy i szalonego sukcesu, światła i mroku, pasji i destrukcji, kawiarnianych hulanek i politycznego zaangażowania.
Z jedną walizką, nie znając francuskiego – tak młodziutki Pablo postanowił podbić Paryż. Film skupia się na latach spędzonych w kipiącym twórczą energią mieście, który stał się drugim domem pochodzącego z Malagi malarza. Jako hiszpański imigrant był na celowniku policji, jako artysta rewolucjonizujący sztukę błyskawicznie podbił salony. Jego styl wciąż ewoluował, malował intensywnie i niechętnie rozstawał się z pracami. „Jestem swoim najlepszym kolekcjonerem" mawiał, a 5 tysięcy należących do niego obiektów stanowi dziś bezcenny zbiór paryskiego Muzeum Picassa. Film daje nam unikalną szansę odwiedzenia zorganizowanej tam z okazji 50. rocznicy śmierci artysty wielkiej wystawy, której scenografię współtworzył słynny brytyjski projektant, Paul Smith.
Dokument Risi to również portret zmieniającego się Paryża i panorama XX wieku, który artysta kształtował, będąc zarazem przenikliwym kronikarzem burzliwej epoki. Ustami ekspertów i kuratorów „Picasso. Buntownik w Paryżu” rozszyfrowuje ukrytą w dziełach symbolikę, tłumaczy, jak kolejne doświadczenia i spotkania wpływały na ewolucję stylu. Ale geniusz miał również swoją mroczną stronę, o której zaświadczają wspomnienia jego partnerek. Filmowa opowieść przynosi także krytyczne spojrzenie na biografię i twórczość Pabla Picassa, przypominając, że często za spektakularną karierą „wielkiego mężczyzny” stoją zapomniane lub niedoceniane kobiety.