Reżyser Dario Argento czerpie tu zarówno z giallo, jak i z horroru gotyckiego. Historia opowiada o Suzy, młodej baletnicy, która przyjeżdża z Nowego Jorku do Freiburga, by studiować w tutejszej akademii tańca. Szybko okazuje się jednak, że jej nowe koleżanki znikają w tajemniczych okolicznościach, a szkołą być może włada istota nie z tego świata.
Nie fabuła jest jednak w „Suspirii” najważniejsza. Film Argenta to feeria barw i dźwięków; szalenie eklektyczne połączenie, które jednocześnie przeraża i zachwyca. Wzorowana na dziecięcej kołysance ścieżka dźwiękowa zespołu Goblin wgryza się w mózg, a zdjęcia Luciano Tovolego (inspirowane „Królewną Śnieżką…” Disneya) przekraczają kolejne granice nasycenia kolorów. Nie trzeba lubić horrorów, żeby zakochać się w „Suspirii” – to przede wszystkim hołd dla kina jako dla medium, w którym możliwe jest wszystko.
„Suspiria” zadebiutuje na polskich ekranach w zremasterowanej wersji 4K.
To film, który TRZEBA zobaczyć w kinie.