„Parasite” to pełen dzikiego humoru i nieoczekiwanych zwrotów akcji thriller o ludziach, którzy nigdy nie mieli się spotkać – biednych i bogatych, tych naprawdę uprzywilejowanych i tych zepchniętych do rynsztoków. Nowy film twórcy przebojów „Okja” i „Snowpiercer: Arka przyszłości” to wielki hit światowego kina i prawdziwy filmowy rollercoaster.
Absolutny wizjoner! Nikt inny nie kręci tak dobrych filmów rozrywkowych jak on - mówi o reżyserze „Parasite” Quentin Tarantino, jeden z jego największych fanów. Potwierdził te słowa tegoroczny Festiwal w Cannes, gdzie w walce o Złotą Palmę „Parasite” Bong Joon-ho pokonał „Pewnego razu… w Hollywood”, oczarowując jury, światową krytykę i publiczności.
„Parasite” to mistrzowska i trzymająca w napięciu opowieść, w której czworo ludzi bez przyszłości wpada na pomysł przekrętu doskonałego. Kierowca bez pracy, gospodyni bez domu, student bez kasy i dziewczyna bez perspektyw wspólnie stworzą perfekcyjny plan: jak w najkrótszym czasie stać się kimś i zająć miejsce bogaczy. W świecie, w którym liczy się tylko wydajność i sukces, przechytrzą system i zawalczą o siebie. Nawet, jeśli będzie to wymagało przekroczenia cienkiej granicy między tym, co jeszcze dozwolone, a tym, co absolutnie zabronione. Bong Joon-ho pokazuje, że prawie każdy marzy o lepszym życiu, awansie i szansie na sukces. Ale tylko niektórzy – dzięki nieposkromionej wyobraźni i braku skrupułów – są w stanie po to wszystko sięgnąć.
GŁOSY PRASY
Mistrzostwo na każdym poziomie.
Tygodnik Polityka
Wart wszystkich nagród świata i jeśli oglądacie w roku tylko jeden film, w 2019 powinien być to właśnie ten - nie wierzę, że w ciągu najbliższych miesięcy na ekrany polskich kin trafi bardziej spełnione dzieło.
Interia.pl
Wielkie kino - pełne intelektualnego rozmachu, gatunkowej dynamiki, ogromnego dramaturgicznego napięcia i znakomicie zrealizowane. Ogląda się je jak doskonałą komedię zmieszaną z thrillerem.
Bliżej Ekranu
Wspaniałe kino gatunkowe, a jednocześnie bardzo przystępne dla osób nie zainteresowanych kinem koreańskim.
Kinoblog
Nieistotne, czy w "Parasite" bardziej trafią do Was niezaprzeczalne walory rozrywkowe, czy społeczna diagnoza. Po prostu trzeba go zobaczyć.
Pełna Sala
Weźcie rodzinę, znajomych, idźcie nawet do najbliższego multipleksu i pozwólcie się oczarować. Uwierzcie w wizje Bonga, dajcie się porwać zwrotom akcji i przejmującym, dramatycznym historiom. Przypomnijcie sobie, że magia kina istnieje, a srebrny ekran cały czas żyje i nie karmi widza odtwórczą papką, lecz daje coś świeżego i kreatywnego, w zamian oczekując jedynie aprobaty.
Fala Kina
W "Parasite" na widzów czeka oszałamiająca mieszanka emocji i humoru, która sprawia, że przez cały seans wpatrujemy się w ekran niczym zahipnotyzowani. W tym przypadku to w równej mierze zasługa doskonale skonstruowanej fabuły, brawurowo grających aktorów i perfekcyjnej reżyserii.
Esensja
Bong Joon-ho pokazuje w swoim najlepszym jak do tej pory filmie, że jest mistrzem budowania napięcia, łączenia powagi z humorem, kreatywnego opowiadania historii i tworzenia postaci.
Movies Room
Kompletny, wielowymiarowy, a zarazem przewrotny. Przyciąga tak treścią, jak i formą. Bezwzględnie zachwyca.
Kultura na co dzień
Jeden z najlepszych filmów o współczesnym świecie. Absolutnie nie wolno go przegapić.
Radio RAM