MIEJSCE #10 W DZIESIĄTCE SPOILERMASTERA:
Młody Sherlock Holmes, Sherlock, Jr., USA 1924, reż. Buster Keaton, wyst. Buster Keaton, Kathryn McGuire, Joe Keaton, Ward Crane, czas 45’
Wersja w zarejestrowaną muzyką, kompozytor Timothy Brock.
Młody człowiek zarabia na życie jako pracownik kabiny projekcyjnej kina, marząc o pięknej dziewczynie z sąsiedztwa. Rzeczywistość jawy, snu i filmowej fantazji przecinają się z niespotykaną werwą w tym arcydziele slapsticku i zarazem pierwszym wielkim filmie autotematycznym. W roli głównej przed i za kamerą pojawia się Buster Keaton — Wielka Kamienna Twarz amerykańskiej komedii niemej.
Fot. Images Courtesy of Park Circus/The Cohen Film Collection
MIEJSCE #4 W DZIESIĄTCE SPOILERMASTERA:
Światła wielkiego miasta, City Lights, USA 1931, reż. Charlie Chaplin, wyst. Charlie Chaplin, Virginia Cherril, Florence Lee, Harry Myers, Hank Mann, czas 87’
Kino było dźwiękowe już od dobrych dwóch lat, kiedy Charlie Chaplin przedstawił światu swą prowokacyjnie „niemą” komedię, w której śmiech miesza się z łzami w sposób niezapomniany. Miłość Charliego-włóczęgi do niewidomej kwiaciarki przeplata się z burzliwą przyjaźnią bohatera z dwubiegunowym milionerem (rozpoznającym trampa wyłącznie pod wpływem alkoholu). Arcydzieło slapsticku i melodramatu w jednym, a także — jak chciał James Agee — najwspanialsza scena finałowa w dziejach kina.