W dużej mierze sfinansowany z publicznej zbiórki, „xABo: Ksiądz Boniecki” sam też jest odpowiedzią: na tęsknotę za przewodnikiem, niezawodnym i niestrudzonym towarzyszem drogi przez coraz bardziej wyboistą i niepewną rzeczywistość. Jego mądrość, niezależność i uczciwość są dziś potrzebne bardziej, niż kiedykolwiek. Choć jest solą w oku instytucji Kościoła, która zobowiązała go do milczenia (ma zakaz wypowiedzi w mediach - poza "Tygodnikiem Powszechnym", gdzie stale ukazują się jego artykuły), ksiądz Boniecki pisze książki, jeździ na spotkania z czytelnikami, spotyka się z potrzebującymi. Wspiera swoim autorytetem, przynosi pocieszenie i daje nadzieję tym, którzy ją tracą. Z postawy bohatera, z jego stosunku do ludzi i świata, „xABo: Ksiądz Boniecki” wywodzi rodzaj dalekich od dogmatu przykazań, tworzy przewodnik po uczciwym dobrym życiu, w którym, po pierwsze: należy wybaczać.
Nie jest jednak dokument Aleksandry Potoczek laurką dla księdza. Jego bohater sam też dzieli się z nami zawartością swojej „walizki”. Wspomina zaniechania („Zaniedbanie może być gorsze, niż czyn popełniony” - przekonuje), mówi o uczuciach, jakie budzi w nim jego własne przemijanie (ma dziś 85 lat), o bezradności wobec tragedii, o wątpliwościach związanych ze swoją sytuacją w Kościele (porównuje ją do kryzysu małżeńskiego). „xABo: Ksiądz Boniecki” jest portretem filozofa, pielgrzyma-outsidera, który całe życie wędruje własną drogą. Człowieka który łaknie kontaktu z innymi, ale kamera portretuje go także w chwilach samotności i zmęczenia wspaniałą, ale wyczerpującą podróżą, z walizką pełną naszych pytań o drogę.
GŁOSY PRASY
Film „xABo: Ksiądz Boniecki” nie jest klasyczną biografią, to przede wszystkim intymny dziennik.
Onet.pl
Potoczek odkrywa przed nami prawdziwego Bonieckiego.
Filmawka
Dokument Aleksandry Potoczek o księdzu Adamie Bonieckim jest dokładnie taki, jak jego bohater: skromny, dowcipny i mądry, a przede wszystkim – na wskroś prawdziwy.
Culture.pl
„xABo” to film ciepły i zabawny, pełen dystansu. (…) Dla wszystkich zmęczonych kościelną rzeczywistością filmowy portret ks. Adama Bonieckiego może być wytchnieniem.
Więź
Nie jest to klasyczna biografia, tylko przyglądanie się człowiekowi w drodze: do ludzi, do wiary, do Boga. Całość zrobiona jest niezwykle dyskretnie, bez ingerencji w życie bohatera. (...) Dla mnie to kwintesencja sztuki dokumentu.
Krzysztof Gierat, dyrektor Krakowskiego Festiwalu Filmowego