Polska, początek XXI wieku. Artystka wymykająca się zaszufladkowaniu i eksperymentujący muzyk. Dwójka outsiderów, których bardzo wiele ze sobą łączy. Androgyniczni, szczupli, bez włosów, często ubrani w identyczne uniseksy – wyglądają jak męska i żeńska wersja tej samej osoby. Ich stan zakochania przypomina perwersyjną wersję narcyzmu, bo, patrząc na kochanka, patrzą na własne odbicie. W ich relacji miłość przenika się ze sztuką. Intymnym wyznaniom i gestom nadana zostaje artystyczna forma. I odwrotnie – sztuka jest ich sposobem na życie emocjonalne. Żyją w stworzonym przez siebie świecie, w którym mogą wszystko projektować i kontrolować. Wszystko, oprócz własnych emocji.
„Serce miłości” w reżyserii Łukasza Rondudy to fascynujący portret jednej z najbardziej oryginalnych par polskiej sceny artystycznej: performera Wojtka Bąkowskiego oraz poetki i artystki Zuzanny Bartoszek. Na ekranie, w wybitnych kreacjach aktorskich: Jacek Poniedziałek i Justyna Wasilewska.
GŁOSY PRASY
W idealnym świecie "Serce miłości" byłoby jednym z tryumfatorów Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni, a nauczyciele liceów prowadziliby na ten film polską młodzież, by porozmawiać z nią o rzeczach najważniejszych – takich jak miłość, prawda i sztuka. Ponieważ jednak nie żyjemy w świecie idealnym, cieszmy się raczej tym, że "Serce miłości" w ogóle istnieje.
Filmweb.pl
"Serce miłości" to film, w którym każde ze słów w tytule zostaje podważone na przykładzie naszych bohaterów, a ich istnienie ostatecznie odmitologizowane w tak piękny, ale bolesny sposób. To wiele dzieł w dziele, ale przede wszystkim nazwanie po imieniu, tego co w związku określane jest jako miłość. A co najważniejsze, Ronduda udowadnia, że ma wiele poważnych rzeczy umiejętnie do opowiedzenia widzowi w odważnej i innowacyjnej formule.
FDB.pl
Jeden z najpiękniejszych polskich filmów ostatnich lat opowiada o wszechobecnym narcyzmie, miłości walczącej i artystach wyklinających. A może to nie film, tylko dzieło sztuki, które wykorzystuje kino jako medium?
Radio RAM
„Serce miłości” trzeba zobaczyć, bo nawet jeśli nie jest to łatwa przygoda, to nie da się jej potem zapomnieć.
Newsweek