18-letnia Star (debiutująca na ekranie Sasha Lane) o niczym bardziej nie marzy niż o wyrwaniu się z małego miasteczka, gdzie mieszka z ojczymem i młodszym rodzeństwem. Po kolejnej domowej kłótni porzuca dotychczasowe życie i dołącza do przypadkowo spotkanej grupy rówieśników, którzy wspólnie krążą po Ameryce. Łączy ich poszukiwanie przygody i łatwych pieniędzy. Włóczęga jest ich codziennością, motele ich domem, a życie – niekończącą się zabawą w rytmie popularnych hitów. Przewodzi im Crystal (Riley Keough, pamiętna z głównej roli w serialu „The Girlfriend Experience”), decydująca o tym, kto zostanie przyjęty do grupy, a kto z niej wyrzucony. Jej najbliższy współpracownik – Jake (Shia LaBeouf) – bierze Star pod swoje skrzydła. Ich wspólne przygody na granicy prawa wkrótce przeradzają się w fascynację i uczucie, które zostanie wystawione na próbę.
Pełen energii „American Honey” podbił publiczność festiwalu w Cannes. Przez wielu krytyków film Andrei Arnold do samego końca był typowany do Złotej Palmy, ostatecznie otrzymał Nagrodę Jury z rąk Georga Millera. Reżyserka stworzyła współczesną opowieść inspirowaną autentycznymi historiami. W rolach drugoplanowych wystąpili debiutanci: młodzi ludzie, których Arnold napotkała na ulicach amerykańskich miast. I to właśnie oni wybrali utwory, które złożyły się na ścieżkę dźwiękową (Rihanna, Calvin Harris, Sam Hunt, Lee Brice, Raury, The Raveonettes, Bruce Springsteen).
„American Honey” to szalona podróż przez Stany z paczką przyjaciół przy dźwiękach ulubionych płyt. To pulsująca emocjami i muzyką opowieść o poszukiwaniu własnej drogi w życiu.
GŁOSY PRASY
Już dawno żadna wyprawa amerykańskimi bezdrożami, śladem zaniedbanych motelików i opuszczonych parkingów, nie sprawiła mi tyle filmowej przyjemności.
Aktivist
Dynamiczna ścieżka dźwiękowa, luz i swoboda bohaterów oraz ich zadziorna młodzieńcza energia udzielają się widzowi.
Magazyn FILM
O takich filmach można pisać całe rozprawy, eseje, ale przede wszystkim trzeba je oglądać i doświadczać.
Interia.pl
Film drogi, który nie posiada mapy, a mimo to zabiera nas w miejsce, które warto było zobaczyć.
The Hollywood Reporter
Kino drogi? Tak, ale nieoczywiste, bo łączące dramat o dojrzewaniu, dokument i... film przyrodniczy w estetyce wideoklipu podbitego tłustym beatem czarnego rapu. Reżyserka z pasją odkrywa skrawki dzikiej przyrody na wybetonowanych terenach, jakby chciała w ten sposób udowodnić, że pęd życia przezwycięży każdą przeszkodę.
Wirtualna Polska
Żaden film w ostatnich latach nie pokazał co znaczy być nastolatkiem, tak jak to zrobiło to fenomenalne dzieło Arnold.
Slate Magazine
Andrea Arnold, chociaż używa dobrze znanych składników aby opowiedzieć o Ameryce drogi, nafciarzy i kowbojów - to jednak robi to w sposób świeży i współczesny. Każdego z bohaterów obserwuje z ogromną czułością, obdarza uwagą i nie boi się zadawać pytań o ich marzenia.
Filmowy Kot
Przyjemne doznanie. Ciało rozluźnia się już po kilku minutach, z głowy ulatują troski, a widz zostaje sam na sam z filmem.
NaEkranie.pl